Rozwiązujemy zadania z chemii na żywo
2 grudnia 2025, 19:00 za 0 dni 0 godz 0 min i 0 sek
Logo gotowinamature.pl
  • GotowiNaMature >
  • Artykuły
  • > Porady
  • > Stan wojenny z perspektywy obcokrajowca

Stan wojenny z perspektywy obcokrajowca

Dominika Matysiak
2 grudnia 2025
4 min czytania
Stan wojenny z perspektywy obcokrajowca
Spis treści

Brak nagłówków w treści artykułu

Stan wojenny z perspektywy obcokrajowca. Omów zagadnienie na podstawie utworu Profesor Andrews w Warszawie Olgi Tokarczuk. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Stan wojenny to okres w historii Polski, który rozpoczął się 13 grudnia 1981 r. i trwał do 22 lipca 1983 r. Czas ten charakteryzował się aresztowaniami opozycjonistów, wprowadzeniem cenzury, inwigilacji i podsłuchów. Jego celem było ograniczenie życia codziennego Polaków oraz stłumienie sprzeciwu politycznego, zwłaszcza ruchu "Solidarność".

Tysiące działaczy opozycji trafiło do więzień, mimo że nie postawiono im żadnych zarzutów. Władzę nad państwem przejęło wojsko, ZOMO. Ówczesny rząd, posługując się siłą, strachem i przemocą, usiłował wpłynąć na społeczeństwo, aby utrzymać swoją pozycję.

Stan wojenny z perspektywy obcokrajowca - teza

Z perspektywy kogoś z zewnątrz, np. obcokrajowca, stan wojenny wywołuje szok i głębokie poczucie przygnębienia.

Stan wojenny z perspektywy obcokrajowca - argumentacja

W opowiadaniu Olgi Tokarczuk "Profesor Andrews w Warszawie" został przedstawiony pesymistyczny i złowrogi obraz polskiej stolicy. Można domniemywać, że autorka osadziła czas akcji na grudzień 1981 roku, czyli na moment wprowadzenia w kraju stanu wojennego. Wydarzenia te rozgrywają się w ciągu kilku dni. Dokładnie 12 grudnia do Warszawy przybywa tytułowy psychoanalityk - profesor Andrews. Miał w planach spotkania ze studentami, wygłoszenie serii wykładów na uczelniach oraz zwiedzanie wybranych miast. Miała to być zwykła naukowo-turystyczna wizyta.

Jednak już pierwszej nocy zaczynają dziać się rzeczy niezrozumiałe dla profesora. Przydzielona mu opiekunka nagle przestaje odbierać telefony. Nie udaje mu się także nawiązać kontaktu ze znajomymi z Anglii. Naukowiec zostaje sam w wynajętej kawalerce. Obserwuje na ulicach czołgi, ZOMO i wozy opancerzone.

Początkowo Warszawa wydaje mu się nawet egzotyczna z racji tej sytuacji. Jednakże, rosnąca liczba zdarzeń zaczyna zdumiewać psychoanalityka. Kiedy decyduje się na zwykłe zakupy, okazuje się, że jedynym towarem dostępnym na półce jest ocet. Ludzie stojący w kolejce po ryby unikają kontaktu wzrokowego i patrzą na własne stopy, gdy mijają ich żołnierze. Profesor zaczyna rejestrować coraz więcej paradoksów i niepojętych dla niego sytuacji.

Świat, na który patrzy, jest brudny i ponury. W kawiarni siedzi bezzębna starsza kobieta, melancholijnie wpatrująca się w okno. W zasadzie jedynym ratunkiem przed narastającą apatią staje się alkohol - profesor Andrews upija się najpierw trunkiem kupionym na lotnisku, a następnie przyjmuje zaproszenie od napotkanego mężczyzny, który częstuje go bimbrem. Można zatem wyciągnąć wniosek, że stolica jest miejscem, gdzie ciężko zapanować nad emocjami. Króluje tam poczucie strachu i totalnej bezsilności.

W opowiadaniu jedyną ucieczką od trudów codzienności staje się właśnie alkohol. Stolica jest ukazana jako miasto szare i nieatrakcyjne. Mieszkania są w kiepskim stanie, niemal identyczne, a miejsce w nich jest ograniczone. Nawet leżący śnieg nie jest biały i błyszczący, lecz brudny. Mieszkańcy są przygnębieni i zagubieni. Nic w tym miejscu nie przypomina profesorowi cywilizowanego Londynu. Pytanie, które Tokarczuk zadaje czytelnikowi na koniec, brzmi: jaką wiedzę zdobył profesor Andrews o Warszawie, Polsce, a co najważniejsze - o samym sobie?

Stan wojenny z perspektywy obcokrajowca - kontekst

Dzieła literackie oraz autorzy, którzy w swojej twórczości zajmowali się tematyką stanu wojennego to m.in.:

  1. "Raport o stanie wojennym", Marek Nowakowski,
  2. "Raport z oblężonego miasta", Zbigniew Herbert (pisany wierszem o ówczesnej rzeczywistości oraz kondycji człowieka),
  3. "Kabaret Kici Koci", Miron Białoszewski,
  4. "Pan tu nie stał", Stanisław Barańczak (ośmieszenie języka komunistycznej propagandy Polski Ludowej).

Zwrot: "Pan tu nie stał" stanowi punkt wyjścia dla tego utworu. Te słowa padały na co dzień, kiedy w długich kolejkach oczekiwało się na dowolny towar. W wierszu do osoby usiłującej wepchnąć się do szeregu mówią różni ludzie, którzy już wcześniej zajęli tam miejsca. Nie posługują się oni jednak swoim własnym głosem i w gruncie rzeczy nie przekazują żadnych treści.

Zamiast tego powtarzają zbitki fraz zaczerpniętych z języka mediów i polityki. To ludzie stojący w kolejce, a nie na wiecu politycznym, dlatego należałoby oczekiwać od nich słów prostych, zwyczajnych. Niemniej propaganda osiągnęła już swój cel - zgromadzony w sklepie tłum bełkocze jej językiem. Całość jest rodzajem gry językowej.

Chcesz mieć spokój przed egzaminem ustnym? Wyczerpujące opracowanie pytań jawnych to jedyny materiał, którego potrzebujesz, by zdobyć maksimum punktów!

Artykuły powiązane